Zgubiłeś się w Liberty City? Nie jesteś jedyny!
GTA III przeszedłem 26 razy, a później przestałem liczyć. Był to tytuł który był najdłużej zainstalowaną grą na moim komputerze. Wielokrotnie do niej wracałem. Mapę Liberty City anno domini 2002 zapamiętałem bardzo szybko. Rozkład ulic, trasy którymi można się poruszać, punkty widokowe, punkty rozpoczęcia misji. Nawet dzisiaj jestem w stanie poruszać się po tym mieście bez problemu. Z kolei w GTAIV nie byłem w stanie zapamiętać nawet pierwszej dzielnicy. Jeżeli też tak mieliście to postaram się Wam przedstawiać moją teorię na temat tego, dlaczego tak się właśnie dzieje.

Któregoś dnia siedziałem na dusznej sali wykładowej i słuchałem o elementach kompozycji architektonicznej profesora Wejcherta. Zastanawiałem się nad wykorzystaniem jego naukowych badań w grach typu sandbox. No właśnie. Dlaczego więc, graczom tak trudno zapamiętać rozkład ulic w GTA IV (oraz innych współczesnych sandboxach)? Wydaje mi się, iż znam odpowiedź. Lecz nie uprzedzajmy faktów…
Według Wejcherta w mieście, potrzebne są dominanty. Punkty które przykuwają uwagę i dzięki temu nasz umysł będzie w stanie umieścić naszą pozycję na wirtualnej mapie wyrysowanej w świadomości. Takim punktem niekoniecznie musi być obelisk czy pomnik. To może być wyjątkowo duże skrzyżowanie, kościół, duża witryna sklepowa bądź po prostu najwyższy budynek. Idąc, czy jadąc autem widzimy to miejsce i jesteśmy w stanie określić najpierw strony świata. Dzięki czemu, mniej więcej orientujemy się w którym kierunku jest cel naszej podróży. A następnie, połączyć drogę od jednej dominanty do drugiej. Tworząc szybko coś na kształt sieci. Nawet jeżeli nie znamy konkretnej trasy. Tak działa nasz mózg. W dużym skrócie.
Dlaczego więc, jeżdżąc po Liberty City roku 2008 tak trudno jest nam zapamiętać trasę? Zdaję sobie sprawę, iż jest to miasto trzy razy większe niż to w 2002 roku. Posiada również dużo więcej szczegółów. Co może nasz umysł „zaśmiecić” niepotrzebną dawką informacji które do określenia naszej pozycji nie są potrzebne. Ale nie można tej produkcji zarzucić, że nie posiada dominant bądź punktów orientacyjnych. Jest ich całe mnóstwo! Gram ostatnią w tą produkcję na PS3 i widzę jak jest wykrojone Liberty City. Zapamiętanie tras nie powinno sprawiać problemu. Przypadek? Nie sądzę.
W GTA IV zastosowano coś, co jest dużym ułatwieniem w grze, ale przy okazji bardzo zubożyło naszą umiejętność analizowania przestrzeni. Chodzi mianowicie o GPS. W większości przypadków lokalizacja celów jest zaznaczona na mapce wraz z trasą. Gracz musi jedynie spoglądać na mapkę w prawym dolnym rogu, gdzie ma jasno pokazane którą drogę powinien wybrać. Gracz zupełnie nie musi wtedy zawracać sobie głowy takimi rzeczami jak zapamiętywanie trasy czy zwracanie uwagi na punkty orientacyjne. Jego jedynym zadaniem jest unikanie mijających aut. To naprawdę niewiele. Skutek tego jest prosty. Ja po pierwszym przejściu GTA IV w ogóle nie orientowałem się w mieście. Serio. Być może jestem ułomny, ale skoro w czasie prywatnych rozmów z innymi graczami ten schemat się powtarza to może istnieć coś na rzeczy?

Jasne tło ukazuje, co tak naprawdę widzisz korzystając z GPS.

To oczywiście tylko moja teoria. Na razie ją badam samodzielnie, ale może już niedługo uzyskam pomoc od bardziej doświadczonych badaczy. Zdaję sobie sprawę, iż GPS jest wielkim ułatwieniem, także w życiu codziennych dla posiadaczy aut. Ale… zdecydowanie ogłupia graczy i kierowców za kółkiem.
Do samego Liberty City z GTA IV jeszcze wrócę z tekstem obrazujący ogrom tego miasta. A później wezmę się naturalnie za GTA V.
Jeżeli ktoś z Was. Zna się na tym temacie, bądź chciałby mi pomóc w badaniach. Bądź po prostu wie, że nie mam racji i ma na to dowody. Ewentualnie, zapoznał się już gdzieś z takimi badaniami (a ja po prostu o nich nie wiem) proszę o wiadomość.

3 komentarze
Anonimowy
Coś w tym jest. GTA 1,2,III znałem swego czasu na pamięć w IV i V już tak kolorowo nie było. Przy piątym przechodzeniu GTA IV zacząłem zapamiętywać ulice i mogłem jeździć bez GPS'u ale co z tego skoro GTA III skończyłem raz i po odkryciu całem mapy migiem załapałem topografie.
Bartłomiej Baranowski
Jakiś czas temu przeszedłem dopiero GTA V. Tam mapa była jeszcze inna. Aczkolwiek starałem się nie sugerować GPSem. I nie da się ukryć, iż tereny San Adreas kojarzę lepiej niż Liberty City z GTAIV. Może to przypadek, a może faktycznie potrzeba więcej badań na ten temat. Bardzo dziękuję za komentarz!
Pingback: