-
Witajcie w Grand Chien, Kraju Trzeciego Świata. Soczyste lata 2000 w Jagged Alliance 3
Niewiele wiadomo o czasie i miejscu akcji gry Jagged Alliance 3. Na szczęście twórcy poukrywali w tym tytule wiele ciekawych odniesień i poszlak. Dzięki czemu, odkrywanie kraiku pogrążonego w wojnie domowej, to sama przyjemność. Jestem po 72 godzinach spędzonych w Jagged Alliance 3 i nie żałuję żadnej. Poznawanie fikcyjnego kraiku Grand Chien to sama przyjemność. A poznajemy go w najlepszy możliwy sposób. Poprzez podróżowanie. Nie znajdziemy tutaj wielu opisów, czy encyklopedii z ogromną listą notatek. Ale pogadamy z wyrazistymi lokalsami, pozbieramy wyjątkowe przedmioty i odkryjemy niemal 160 minimap, po których będziemy hasać. Grand Chien. Co za dziura… Trafiamy jako najemnicy w okolicy roku 2000 do fikcyjnego kraiku – Grand Chien.…
-
Witajcie w Redfall – zapomnianym portowym miasteczku na prowincji!
Odwiedziny w Redfall to ciekawa przygoda dla fana urokliwych nadmorskich miejscowości. Oto otrzymujemy niewielkie miasteczko z klimatem prowincji oraz tajemniczością stanu Massachusetts. Pakujcie plecaki i ruszajcie ze mną w drogę!
-
Kowboje kontra Mariachi. Zwiedzamy Santo Ilesio z Saint Row
Nowe Saint Row wydane przez Volition zebrało dosyć słabe oceny, głównie ze względu na potężną ilość bugów, płytką historię, cringe'owych bohaterów oraz nudną mechanikę walki. Ale samo Santo Ileso, gdzie toczy się akcja gry, jest warte odnotowania!
-
Urbanistyka i historia Gotham w Gotham Knights
Ile twórców, tyle wizji Gotham City. Nie ma chyba drugiego takiego fikcyjnego miasta, które odmieniano przez wszystkie architektoniczne przypadki. Jak wypada słynne miasto według wizji WB Games Montréal? Bywa piękne, bywa naiwne w swojej prostocie. Na pewno twórcy Gotham Knights ambicje mieli duże.
-
Jak budować udane turówki? Tak to robi Hard West 2
Klimat westernu pomieszany z jakąś dziwnie pokraczną historią zza grobu. Szatan w pociągu, który posiada pajęcze nogi, a do tego wiedźmy, umarli i nawiedzeni Indianie. Hard West 2 ma absolutnie wszystko, bym nie chciał w nią grać. A mimo to, bawiłem się świetnie! Niewielkie niedoróbki nie kładą się dużym cieniem na pomysłowych mechanikach i wykonaniu poziomów. Tak to trzeba robić!
-
Mieszkanie prawem, nie towarem. Lokale do wynajęcia w Cyberpunk 2077
W Cyberpunk 2077 pojawił się dodatek, w którym V może wynajmować mieszkania. Uznałem to za świetną sposobność za powrót do tego tytułu, który ogrywałem na premierę. No bo przecież, czy może być coś ciekawszego niż nieruchomości?
-
Czy wiecie, co znaczą te trójkąty w oknach? – ciekawostki i metafory w GhostWire: Tokyo
W oknach wieżowców w Tokio znajdują się okna oznaczone czerwonymi trójkątami – to nie przypadek. Tak samo, jak wiele innych ciekawych elementów architektonicznych, które występują tylko tam. Tłumaczę, o co chodzi! Ohayōgozaimasu Shibuya! Właśnie skończyłem GhostWire: Tokyo. Im dłużej biegałem po tym niezwykłym mieście, tym bardziej doceniałem twórców wirtualnej Shibuyi. Liczba detali, smaczków, odniesień do japońskiej kultury i wierzeń jest bogata. Im dalej w Tokio, tym lepiej Ta notka będzie bardziej osobista, niż poprzednia, gdyż najnowszy tytuł sprawił mi ogromną masę radości. I czułem, że muszę coś jeszcze dopisać. A wszystko dlatego, że im dłużej podróżowałem po centrum Tokio tym bardziej doceniałem trud, jaki włożyli twórcy w jego realizację. I…
-
Droga samuraja okresu Heian – pierwsze wrażenia Trek To Yomi
Dzięki wydawcy Devolver miałem okazje rozegrać dwa pierwsze rozdziały w Trek to Yomi. Japonia jest tutaj przedstawiona, jak w najlepszych dziełach Kurosawy, ale jednocześnie powiela znane każdemu kalki. Jest to też okazja to przyjrzenia się dawnej japońskiej architekturze, tak innej od naszej „zachodniej”. Przejście dwóch pierwszych rozdziałów w Trek to Yomi zabrało mi niecałą godzinę. W tym czasie przeszedłem się uliczkami niewielkiego miasteczka, w którego centrum znajdowało się tradycyjne dojo oraz powycinałem kilkudziesięciu przeciwników kataną (i paroma kunajami). Cięcie Kurosawy Nie będę wdawał się w szczegóły, które możecie przeczytać pod dowolnym tekstem o Trek to Yomi. Gra jest utrzymana w monochromatycznych barwach i nawiązuje swoimi statycznymi ujęciami rozgrywki do kadrów…
-
Rozchełstane francuskie disco lat 70. – architektura w Disco Elysium
Czy można na niewielkiej planszy przedstawionej w rzucie izometrycznym, ukazującej zaledwie mały wycinek miasta, ukazać genius loci - duszę miejsca? Jak najbardziej można. Można. Po trzykroć można. Disco Elysium zabiera nas w wyprawę, po nieznanym świecie, który każdy z nas, gdzieś w głębi siebie nosi.
-
Cordona, miasto na styku trzech kultur – architektura w Sherlock Holmes: Chapter One
Wyspa, na której rozgrywa się akcja gry Sherlock Holmes: Chapter One to zlepek wielu kultur. Umieszczenie Cordony na Morzu Śródziemnym umożliwiło wplecenie w historię detektywa wiele elementów bliskowschodnich. Dodało to rumieńców ponurym opowieściom detektywistycznym. To jedno z najciekawszych miast w grach, jakie widziałem.