-
Zwiedzamy najstarszą część Hogwartu w Hogwart Legacy – Część II
Zgodnie z koncepcją, którą zaprezentowałem w poprzednim wpisie, dzisiaj zwiedzam najstarszą część Hogwartu. To tutaj znajdują się dormitoria, Wielka Sala oraz pokój dyrektora. Mimo setek lat najważniejsze elementy szkoły znajdują się w tym samym miejscu.
-
Hogwarts Legacy to niesamowicie magiczna piaskownica, ale narracyjnie, to słaba opowieść
Hogwarts Legacy to spełnienie dziecięcych marzeń o liście do Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Nie mam co do tego wątpliwości! Ale wiele elementów w tej grze, jest wykonana w najlepszym wypadku - średnio. Zabawię się w domorosłego deva i pofantazjuję, co można było zrobić lepiej.
-
Jak budować udane turówki? Tak to robi Hard West 2
Klimat westernu pomieszany z jakąś dziwnie pokraczną historią zza grobu. Szatan w pociągu, który posiada pajęcze nogi, a do tego wiedźmy, umarli i nawiedzeni Indianie. Hard West 2 ma absolutnie wszystko, bym nie chciał w nią grać. A mimo to, bawiłem się świetnie! Niewielkie niedoróbki nie kładą się dużym cieniem na pomysłowych mechanikach i wykonaniu poziomów. Tak to trzeba robić!
-
Architektura współczesnych Chin w Sifu – cyfrowe feng shui na wysokim poziomie
Współczesne Chiny. Muszę przyznać, że nie często udaję się w tym wirtualnym kierunku. Po prostu, tytuły, w które gram, unikają tego miejsca na mapie. W sumie szkoda, bo poza ogromem powtarzalności, Chiny to również ponad tysiącletnia tradycja budowlana łącząca trwałość, finezję i metafizykę - czyli feng shui. Zapraszam Was Do Sifu!
-
W krainie mansardowych dachów – Old Villedor w Dying Light 2
Dying Light 2 zabiera nas z orientalnego Harran z pierwszej części do kontynentalnego miasta o bogatych korzeniach architektonicznych. Być może Old Villedor nie posiada wysokich budynku, ale ma coś, co trudno znaleźć w wielu współczesnych miastach. Charakter.
-
Mieszkanie prawem, nie towarem. Lokale do wynajęcia w Cyberpunk 2077
W Cyberpunk 2077 pojawił się dodatek, w którym V może wynajmować mieszkania. Uznałem to za świetną sposobność za powrót do tego tytułu, który ogrywałem na premierę. No bo przecież, czy może być coś ciekawszego niż nieruchomości?
-
Czy wiecie, co znaczą te trójkąty w oknach? – ciekawostki i metafory w GhostWire: Tokyo
W oknach wieżowców w Tokio znajdują się okna oznaczone czerwonymi trójkątami – to nie przypadek. Tak samo, jak wiele innych ciekawych elementów architektonicznych, które występują tylko tam. Tłumaczę, o co chodzi! Ohayōgozaimasu Shibuya! Właśnie skończyłem GhostWire: Tokyo. Im dłużej biegałem po tym niezwykłym mieście, tym bardziej doceniałem twórców wirtualnej Shibuyi. Liczba detali, smaczków, odniesień do japońskiej kultury i wierzeń jest bogata. Im dalej w Tokio, tym lepiej Ta notka będzie bardziej osobista, niż poprzednia, gdyż najnowszy tytuł sprawił mi ogromną masę radości. I czułem, że muszę coś jeszcze dopisać. A wszystko dlatego, że im dłużej podróżowałem po centrum Tokio tym bardziej doceniałem trud, jaki włożyli twórcy w jego realizację. I…
-
Droga samuraja okresu Heian – pierwsze wrażenia Trek To Yomi
Dzięki wydawcy Devolver miałem okazje rozegrać dwa pierwsze rozdziały w Trek to Yomi. Japonia jest tutaj przedstawiona, jak w najlepszych dziełach Kurosawy, ale jednocześnie powiela znane każdemu kalki. Jest to też okazja to przyjrzenia się dawnej japońskiej architekturze, tak innej od naszej „zachodniej”. Przejście dwóch pierwszych rozdziałów w Trek to Yomi zabrało mi niecałą godzinę. W tym czasie przeszedłem się uliczkami niewielkiego miasteczka, w którego centrum znajdowało się tradycyjne dojo oraz powycinałem kilkudziesięciu przeciwników kataną (i paroma kunajami). Cięcie Kurosawy Nie będę wdawał się w szczegóły, które możecie przeczytać pod dowolnym tekstem o Trek to Yomi. Gra jest utrzymana w monochromatycznych barwach i nawiązuje swoimi statycznymi ujęciami rozgrywki do kadrów…
-
Pięknie się jest zgubić wśród roji alley – architektura w GhostWire: Tokyo
Ghostwire: Tokyo to najlepiej odwzorowana Shibuya, jaką można znaleźć w grach wideo. Czy jest to jednocześnie najlepsza tkanka miejska? Tego nie zdradzę, ale z pewnością można dzięki grze, zrozumieć lepiej... czym jest urbanistyka po japońsku.
-
Rozchełstane francuskie disco lat 70. – architektura w Disco Elysium
Czy można na niewielkiej planszy przedstawionej w rzucie izometrycznym, ukazującej zaledwie mały wycinek miasta, ukazać genius loci - duszę miejsca? Jak najbardziej można. Można. Po trzykroć można. Disco Elysium zabiera nas w wyprawę, po nieznanym świecie, który każdy z nas, gdzieś w głębi siebie nosi.