Gdzie jest lepiej ukazany Nowy Jork – The Division kontra Marvel’s Spider-Man
The Division i Marvel’s Spider-Man dzieli ponad 2,5 roku, jednak obie pokazują Nowy Jork w sposób bardzo sugestywny i realny – jak żadna produkcja cyfrowa dotąd. Czas na ostateczne porównanie – gdzie jest lepiej ukazany Nowy Jork!
Przede wszystkim obie gry, choć operują widokiem TPP i sandboxową budową przestrzeni znacząco się różnią. Pierwszą istotną różnicą jest fakt, że The Division jest sporo mniejsze niż wizja NY w Marvel’s Spider-Man. Ale gracz tego nie odczuje, ponieważ w obu grach wielkość NY jest dostosowana do prędkości poruszania się gracza. Spidey porusza się dużo szybciej niż agenci w The Division więc i mapa w Marvel’s Spider-Man musiała być większa. Czyli skala skalą, a przestrzeń jest odczuwalna podobnie.
Gdzie jest lepiej ukazany Nowy Jork – to nie łatwe pytanie
Pierwsza z gier ogranicza się do dzielnic skupionych wokół Middtown Manhattan (oraz kawałka Brooklynu w samouczku). Jako gracze będziemy mieć okazje odwiedzić takie dzielnice jak Chelsea, Murral Hill czy Hell’s Kitchen. Ale to mniej wiecej 1/4 Manhattanu. Natomiast Marvel’s Spider-Man oddaje do użytku graczowi powierzchnię nieco większą i oferującą zabudowę wzorowaną na większości dzielnic Nowego Jorku.
W obu tytułach kamera jest umieszczona za plecami postaci, ale mimo to perspektywa bardzo się różni. Agenci w The Division poruszają się po ulicach i zwiedzają wiele lokacji wewnątrz budynków. Spider-Man natomiast porusza się głównie po dachach (a w zasadzie nad dachami albo pomiędzy budynkami). Wystarczy rzucić okiem na screeny by zdać sobie sprawę, że mimo ukazania w sumie tego samego miejsca to obie gry obrazują zupełnie inną perspektywę. Wiadomo, że twórcy The Division nie przykładali aż takiej wagi do szczegółów dachów, które widać jedynie z góry, co dla twórców Marvel’s Spider-Man było najpewniej jednym z głównych zadań.
Realizm
Nie da się ukryć, że dzieło Ubisoftu kładzie duży nacisk na realizm (szkoda tylko, że dotyczy on wyglądu poziomów, a nie odporności wrogów na trafienia – to moja osobista opinia). Jeden z internautów pokusił się nawet o naniesienie mapy z The Division na rzeczywistą strukturę ulic NY – możecie się z nią zapoznać tutaj. Efekt był taki, że twórcy gry po prostu przenieśli całe kwartały do wersji cyfrowej. Jest to bez wątpienia jeden z najlepszych przykładów imersji miejsca w grach. Internet jest pełen zdjęć i filmików, na których można zobaczyć turystów i nowojorczyków pokazujących miejscówki z gry w rzeczywistych miejscach Nowego Jorku.
Twórcy Marvel’s Spider-Man poszli w projektowaniu świata nieco inną drogą. Przypomina on zabieg twórców gry Watch_Dogs w ukazywaniu Chicago. Na mapie nieco przypominającej rzeczywisty Manhattan – naniesiono parę kanonicznych budynków Nowego Jorku, a przestrzeń między nimi wypełniono budynkami wzorowanymi na tych znajdujących się w danej dzielnicy.
Dzielnice między sobą różnią się wysokością zabudowy, szerokością ulic czy ornamentami architektonicznymi, ale jest to jedynie wzorowanie się danym miejscem. Jest to z pewnością łatwiejsze niż przenosiny całości do wersji cyfrowej, z drugiej – nie przeszkadza aż tak bardzo. Myślę, że to kwestia sporna, które podejście twórców jest bardziej logiczne, sensowne czy lepsze dla rozgrywki. O jakości przestrzeni w grze nie powinien decydować fakt, czy siatka ulic jest podobna do rzeczywistej czy nie. Wenecja w Assassin’s Creed II to jeden z najładniej przygotowanych wirtualnych światów, a przecież nie odpowiadał całkowicie pierwowzorowi.
Wnętrza
Tutaj sprawa jest raczej oczywista. W The Division wielokrotnie wchodzimy do budynków, stacji metra, kanałów i tak dalej. Wykonanie tych miejsc zapiera dech w piersiach, niemal tak samo jak liczba szczegółów w opisanych już dzielnicach. Miejscówki mają od groma większych i mniejszy obiektów, które różnią się między lokacjami.
Ale i Marvel’s Spider-Man nie jest na straconej pozycji. Choć oferuje znacznie mniej wnętrz to trzeba oddać, że ich wykonanie jest równie ciekawe i pełne szczegółów jak w The Division – jak nie lepiej. Zdecydowanie najlepiej prezentują się takie miejsca jak laboratorium doktora Octaviusa, które odwiedzamy wielokrotnie jak i apartament Normana Osborna. Niestety wizyty w każdej z tych lokacji są krótkie i mało urozmaicone. Perełką jest misja, w której sterujemy MJ w Grand Central Terminal, a Spidey jedynie nam pomaga. Ale to w zasadzie jedyna wisienka na torcie.
Gdzie lepiej Nowy Jork?
Warto być przyzwoitym. Dlatego przyznam zupełnie szczerze, że gdy w głowie kiełkował mi pomysł na ten materiał miał w głowie gotowe założenie, kto w tym pojedynku wygra. Natomiast, gdy postarałem się porównać oba tytuły już zupełnie na chłodno… no cóż. Nie byłem już swojej oceny taki pewien. Z jednej strony. Produkt Ubisoftu wygrywa na poziomie chodnika – 30cm ponad chodnikami jak rapował Fisz – jest bezapelacyjnym zwycięzcą. Poziom szczegółów jakie otaczają agentów Division jest niebywały i niewiele gier może się do tego poziomu zbliżyć. To była po prostu mrówcza praca – poziom szczegółów porównałbym do jakości ostatniego Hitmana z zastrzeżeniem, że przygodach Agenta 47 levele są dużo mniejsze.
Z drugiej strony. Marvel’s Spider-Man umożliwia spojrzenie na to magiczne miasto z zupełnie nowej perspektywy. Perspektywy, o której marzyć mogą turyści odwiedzający Wielkie Jabłko. Choć jakością detali nie może się równać z The Division to jest to świetnie zaprojektowana piaskownica, która jest zaprojektowana w ten sposób by serce biło mocniej nawet między podróżą między punktami A i B. Stąd być może zwężenie ulic w stosunku do rzeczywistego NY w produkcji Insomniac Games, by poczucie prędkości było większe. Ponadto miasto w Marvel’s Spider-Man umożliwia obejrzenie większej liczby zabytków i miejsc. Więc jaki jest werdykt? Mimo wszystko, nie dałem się przekonać. Mi osobiście bardziej podobał się Nowy Jork w The Division. Z wielkim zastrzeżeniem, że ten ukazany w nowym Spideym jest również spektakularny i piękny.
A Wy jak uważacie?